Lizbona, niezwykłe miasto leżące na krańcu Europy. Fado i saudade, melancholia i nostalgia – podlana winem i wspomnieniami wielkich odkryć geograficznych oraz tragicznymi wydarzeniami, które w ciągu godzin pochłonęły ponad 30 tysięcy ofiar. Niewiele jest miejsc, które zatopione w przeszłości rozbudzają u gości tak wiele poruszających emocji.

O jarmużu pisałem już tu (przepis na zupę z jarmużu, zielonego groszku i czarnego sezamu), tym razem czas na zupę tylko trochę bardziej egzotyczną – caldo verde – czyli portugalski przepis, jak ze zwykłej jarzynowej zrobić danie smaczne i egzotyczne. Bez długich wstępów i naciąganych porównań podaję składniki na przepis dla dwóch osób:

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy przybywającemu turyście, jest krajobraz. Prawie zawsze jest z mocno z góry albo bardzo pod górę. Płasko jest tylko w centrum wyspy i tylko przez chwilę. Płaskie są stoły w restauracjach i wygodne hotelowe łóżka. Poza tym krajobraz faluje jak wzburzone wody Atlantyku. Przygotujcie nogi i błędniki na szaleńczą wyprawę przez zieloną wyspę.