Redaktor A. poprosiła o podanie przepisu na kolację walentynkową. Ok, sensowne i łatwo dostępne afrodyzjaki to m.in: szparagi (trzeba poczekać do maja/czerwca), banan (o rly?), ostrygi (come on! nie takie znów łatwo dostępne), awokado (akurat nie mam) i chilli (mam, chyba tylko czosnku używam częściej w kuchni). Będzie więc chilli – mam nadzieję, że po użyciu zabawa w sypialni będzie równie ostra :D
Do przepisu (dla dwóch osób) potrzebujemy:
– jeden duży lub dwa małe filety z kurczaka
– 1 dużą cebulę
– dużą garść fasoli lub groszku cukrowego
– sos rybny
– sok z jednej cytryny
– garść chilli :)
– cukier trzcinowy
Przygotowanie:
Kurczaka smażymy w woku, dodajemy cebulę oraz resztę składników i … gotowe ;) Ważne – oliwa w woku musi być nagrzana maksymalnie. Gorąca temperatura sprawi, że fasolę smażymy krótko dzięki czemu będzie chrupiąca.