Wczoraj wróciłem z krótkiego i intensywnego wypadu do Dubaju i Kuala Lumpur. Och, jedzenie tamże (KL), mają wyborne. Perfekcyjna mieszanka kuchni malajskiej, chińskiej, wietnamskiej i hinduskiej – noodles, makarony, ryż i chilli. Można cały dzień nie wychodzić w garkuchni.
Pozostając w klimatach azjatyckich dziś proste do bólu – kremowa zupa z kukurydzy z mlekiem kokosowym i tyle chilli ile się da. Zdjęcie wyjątkowo jednowymiarowe i nie apetyczne, ale uwierzcie – rzecz to jest dobra.
Do przygotowania porcji dla 2 osób potrzebujemy:
- 2 puszki kukurudzy;
- 1 łyżkę masła;
- 1 łyżkę starego imbiru;
- 1 przcisnięty przez praskę ząbek czosnku;
- 1 łyżka kurkumy;
- 1 łyżka chilli w proszku + papryczka chilli świeża, do dekoracji;
- 1 puszka mleka kokosowego;
- 0,5 litra bulionu;
Przygotowanie:
W rondlu z grubym dnem roztapiamy masło, dodajemy czosnek, imbir i chilli w proszku. Dodajemy kukurydzę, kurkumę i smażymy 2-3 minuty. Dodajemy wywar i mleko kokosowe. Gotujemy 10 minut, a następnie miksujemy bardzo dokadnie. Zupę podajemy z pieczywem.