Doenjang jjigae – prosta, pożywna zupa, którą jadają koreańscy pracownicy czeboli, aby mieć siłę na kolejny dzień wyścigów szczurów. Bazą zupy jest pasta doenjang ze sfermentowanej soi – koreański odpowiednik pasty miso.
Jakiś czas temu zakupiłem pół kilo tej pasty, która mimo regularnego stosowania w mojej kuchni, nie chce ona zniknąć.
Dla czterech niegłodnych małych Koreańczyków potrzebujemy:
Czas przygotowania: 50 minut
- 1 duża cukinia pocięta w ćwiarki
- 1 cebula pocięta w piórka
- 300-400 g. wołowiny lub wieprzowiny (karkówka lub mięso na gulasz), pokrojonej w kostkę
- 250 g. tofu (pokrojone w dużą kostkę)
- 5-6 grzybów shitake pociętych w paski
- 1 łyżka płatków chili
- 1 opakowanie bulionu dashi (do kupienia w sklepach z egzotyczną żywnością)
- 1 litr wody
Sos:
- 3 łyżki pasty doenjang
- 1 łyżka pasty gochujang (koreańska pasta z chili)
- 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
Do przybrania:
- 1 papryczka chili
- 1 cebula dymka
Przygotowanie:
- W garnku gotujemy wodę, dodajemy bulion dashi. Po 3-4 minutach dodajemy do garnka sos (pasta doenjag, pasta gochujang, czosnek). Gotujemy 2-3 minuty.
- Zmniejszamy ogień na średni, dodajemy cukinię i cebulę. Gotujemy 3 minuty.
- Dodajemy do garnka kawałki tofu, płatki chili. Gotujemy 1-2 minuty.
- Do garnka wrzucamy mięso, gotujemy 4-5 minut.
- Następnie dodajemy grzyby shitake. Gotujemy kolejne 2 minuty.
- Zdejmujemy z ognia, dekorujemy pociętą cebulką dymką oraz chili.